W Lublinie mam swoją rutynę – wieczorem herbata i kilka spinów. Ostatnio odpaliłem
billionaire spin i wybrałem grę Madame Destiny Megaways. Trochę mroczna, ale ma klimat. Co mnie zaskoczyło, to częstotliwość wygranych – nie trzeba było długo czekać na rundy bonusowe. I to chyba najbardziej mnie przekonało, że warto tu wracać.